To jednego roku, to było trzech cudzych na wigilię
To jednego roku, to było trzech cudzych na wigilię. Rozmowa z Lubą Gawryluk Ja nie stawię talerza pustego. Całe życie nie stawie. Ale ja to tak, ja od razu zapraszam. O tu ile jestem lat, to stale ktoś jest u mnie obcy. Bezdomny, taki jak ja powiem to bezdomny. Nie bezdomny! Oni mają chaty. Ale… […]
Tam gdzie kolednikiny nie zachodzą, to dom jest nieszczęsliwy
Tam gdzie kolednikiny nie zachodzą, to dom jest nieszczęśliwy. Rozmowa z Lubą Gawryluk Bo jak ja tu przyszła to ja mówię: Jak że to tak żeby nie kolędować? Mój mocny Boże. Mój tata przeżył dziewięćdziesiąt cztery lata z rozumem do końca. To mówił: tam gdzie kolednikiny (kolędnicy) nie zachodzą, to dom jest nieszczęśliwy. Może miał […]
Idź Władek, niech Cię ludzie uczą
Rozmowa z Rzeźbiarzem Włodzimierzem Naumiukiem Sam możesz się utopić ale kolegę ratuj. Najstarszy budynek w Kaniukach po I wojnie światowej, jedyny został właśnie ten blok- rybacka, flisacka chata. Pradziadek i dziadek byli flisakami, pradziadek był szefem flisactwa. Flisactwo to był ogromny zarobek. Odkąd Narew jest, puszcza Białowieska i Kaniuki to to była jedyna droga. Prawdziwy […]
Grabarka. Góra pychy i świętości
(głosy z tłumu) – Mama, mama patrz. Co? Patrz jak zjeżdżam. No zjedź ostatni raz i idziemy. – Włodek no idź, zmocz chociaż kostki. Po co ja będę tam szedł? Dalej idź, nie cuduj. – Jakie chcesz lody? – Przemek, weźcie sobie chociaż po parasolce. – Nie, będę na Ciebie czekać. Nie wygłupiaj się, przymierzaj. […]
Krowa z daleka czuje, że obcy człowiek idzie.
Pani, tu krowy tylko parę dni chodzą, a później tam dalej je gnamy. Dopiero na jesień je zabieramy. No bo jak tu je przeganiać przez ulice? Kto będzie je ganiał? Słucha Pani. Krowa z daleka czuje, że obcy człowiek idzie. Już jak nas długo nie widzi to się ogląda i ogląda. Krowa też mądre stworzenie. […]
Kaniuki welcome to.
U nas zawsze wszystkiego było. Pszczoły, króliki, owce, konie, krowy, świnie, kury, kaczki, gęsi, czasem indyki nawet były. Wyobrażasz sobie? I biegaj teraz od jednego do drugiego. A mnie uczyli na specjalizacji, że prowadząc gospodarstwo we dwójkę, jedno śmiało może jechać na wczasy. Jak ja zacząłem rodzicom mówić po powrocie ze szkoły, że można jechać […]