A jak o mnie ktoś plotkuje to mówię: ha! To jeszcze żyję ja!

Wie Pani, że każda wieś ma swoje tradycje?

U nas w Kuraszewie to takie tradycje, gdzieś tam w innej wiosce takie tradycje. Ja jak piszę reportaże do gazety to zawszę piszę o swoim domu, o swojej wiosce i o sobie. Ileś lat temu to myśmy występowali wszędzie i poza wszędzie! Nawet w Sopocie byliśmy na tej główne, w lesie, co zjeżdżali się wszyscy, w Operze Leśnej. A jak byłam młodsza, nawet teraz czasem, to jak zespół miałam osiem kobiet to zawsze po piosence mieliśmy taki przerywnik, kawał jakiś. I ja tym żyję na świecie, że śpiewam. Ja śpiewam i żartuję i sama siebie pocieszam. Tak żyję jak uważam, że dla mnie dobrze. Nas teraz na wiosce zostało takich kilka starszych kobiet, to niektórzy jeszcze jedna drugą oplotkowują. A jak o mnie ktoś plotkuje to mówię: ha! To jeszcze żyję ja! I taka jestem całe życie. Nigdy żadnych plotek nie wyprostowywałam. Myślą tak? No dobrze! I tak z mężem moim przeżyłam 55 lat. Różnie to było. Ale ja miałam taki charakter, że wiedziałam z której strony go podejść. Jak mnie już tu było koniecznie coś robić to ja już jego trzy dni wcześniej urabiałam. Bo ja w sklepie trzydzieści lat przepracowałam i jak ja jakiegoś antałka przyniosę, to robota była zrobiona. Czy to drzewo pocięte, siano zwiezione, bo jeszcze do niego kogoś poproszę. Ale ja nigdy nie lubiłam się kłócić. To człowiek rodzi się każdy z innym charakterem. Jeden może sobie wszystko jednym uchem brać, a drugim wypuszczać a inni – to nie ich wina, są urodzeni z takim losem, że oni nie mogą tego wyrzucić ze środka i się męczą. Wszyscy. Czy to mężczyźni, czy to kobiety. To zawsze jest pod jakim losem się człowiek urodzi. Czy on może coś tam przecierpieć czy nie może. Zapamięta Pani, kiedyś mnie nie będzie i może sobie przypomni, że wszystkie z domu jakieś tam kłótnie, niesnaski nigdy nie wynosić ich na ulicę. Nigdy. Żeby do mnie jaki minister wszedł do chaty, to mój Mietek jak zaczął coś to musiał skończyć. Taki charakter. No ale każdy ma swój charakter i każda kobieta jak ma tyle siły i cierpliwości, no to przeżyje tyle lat ile my przeżyliśmy. Jednak policzyć to dużo, ale przeżyć pięćdziesiąt pięć lat, a już pięć lat jak nie ma męża.

Kontakt

Napisz i opowiedz mi o swoim podwórku polskamojepodworko@gmail.com